. Doświadczenie pokazywało, że aby zagrać w finale często i bilans 4 zwycięstw i dwóch porażek nie wystarczał, czyli Robert nie miał już marginesu błędu i to na nim spoczywała cała presja. Artur zaś miał już za sobą pojedynek ze statystycznie najgroźniejszym rywalem.
Historia miała jednak inne zdanie na temat szans.
Artur przegrał kolejno z Tomkiem Młodzińskim do 2, Krzysztofem Trybała do 3, wygrał z Adrianem Filipiakiem do 2 oraz poległ z Andrzejem Winogradowem do 0 ( 3 turniej z rzędu padł ten nietypowy wynik między tymi zawodnikami ) oraz Jarosławem Borysem do 3. W sumie wyniki oznaczały przedostatnie miejsce w grupie!!!
Wciąż jednak Robert musiał się wykazać dobrą grą, prawie każdy wynik poza zwycięstwem dawał Robertowi minimalne szanse. Wygrane z Trybała do 2, Winogradowem do 3 oraz Młodzińskim do 3 zdjęły troche presji z jego ramion. Kolejna runda to szybkie zwycięstwo do 0 z Jarosławem Borysem i pewny udział w finale dzięki innym wynikom w grupie. Ostatni mecz przegrany z Adrianem Filipiakiem ważniejszy był dla tego drugiego. Finał oznaczał brak emocji ze względu na klasyfikację generalną, Robert był już pewny zwycięstwa!!! Warto dodać, że dokonał tego nie będąc na jednym turnieju ( dla równowagi Artur często oddawał walkowerem mecze o 3 miejsce ), wygrywając zdecydowanie największą ilość turniejów - 6 z 13 możliwych. Dla porównania Artur wygrał zaledwie jeden turniej.
Finał grany był jedynie? o pieniądze. Tu Robert zrewanżował się Adrianowi i zgarnął nie tylko puchar ale i nagrodę główną za turniej. Gratulacje!!! Przy tak wyrównanej stawce zwyciężyć w prawie połowie turniejów, to naprawdę wielki wynik!!!
Trzecie miejsce w generalce dla Tomka Młodzińskiego, który dał szanse Andrzejowi Winogradowowi na doścignięcie go grając słabszy turniej, jednak szansa w tym przypadku pozostał niewykorzystana.
Druga grupa to sensacyjne rozstrzygnięcie z którym wiąże się mała zmiana przepisów na pierwszy turniej nowego cyklu. Zwycięstwo przypadło w udziale Konradowi Kleinszmitowi. Ten 13? letni gracz z Kościerzyny pozostawił za sobą takich graczy jak Tomasz Wendicki, Piotr Ostrowski, Łukasz Korsak, Krzysztof Lasota, Andrzej Litwiniec czy Jacek Stolarczyk. Gratulacje!!! A wspomniana zmiana jest następująca. Grupy podczas pierwszego turnieju tworzone są na podstawie klasyfikacji końcowej poprzedniego cyklu. Wyjątek stanowić będzie właśnie Konrad, który jak mało kto zasłużył sobie na grę w pierwszej grupie. A więc pierwsza grupa to będzie sześć najlepszych osób obecnych na turnieju plus Konrad. Grupa druga 7 kolejnych najlepszych osób.
Grupa 3 tym razem to walka w dwóch podgrupach, w których na pokonanym polu znaleźli się tacy gracze jak Paweł i Piotr Sugalscy, Maciek Strągowski, Tomasz Karpowicz czy Adrian Kuberski którzy nawet nie awansowali do gier pucharowych. Półfinały tworzyli Paweł Zalewski z Andrzejem Krause oraz Marcin Saczewa z Rafałem Glurą. Okazało się, że tego dnia jedna podgrupa była silniejsza i Paweł z Rafałem zagrali ze sobą po raz kolejny i znów lepszy okazał się Paweł, który kolekcjonuje zwycięstwa w 3 grupie.
Podsumowując cały cykl cieszy obecność na turnieju prawie całej czołówki bilardowej Gdańska i okolic. Bardzo mnie cieszą sytuacje gdy spora odległość oraz późna pora zakończenia spotkań ( okolice 23-24 ) nie odstraszając od udziału młodych graczy jak Kleinszmit z Kościerzyny, Strągowski z Wejherowa czy Statkiewicz z Tczewa. Udział, gra z lepszymi od siebie, pokonywanie kolejnych barier stanowią poza codziennym treningiem jedyną możliwość na rozwój i skuteczną rywalizacje na arenie ogólnopolskiej. Ważne by pamiętać, że każdy niewygrany turniej, każda pojedyncza porażka, wreszcie każdy błąd może nieść za sobą naukę pozwalającą nam na rozwój. Nie odnosi się to zresztą tylko do młodych graczy. W momencie gdy uznajemy, że nic więcej się nie nauczymy, że lepiej grać nie będziemy, że danego przeciwnika nie pokonamy stanowić to będzie początek naszego końca. Łatwo to odnieść do pojedynczego zagrania, gdzie sama myśl o błędzie potęguje szansę na wystąpienie tego błędu, tu brak myśli o rozwoju stanowi degradację własnej gry.
Jeśli utrzyma się frekwencja wśród najlepszych ten turniej może stanowić dobrą odskocznię do rozwoju. Brakuje tu oczywiście Dawida Jędrzejczaka, który miejmy nadzieję w zmienionym regulaminie głównie z myślą o nim postara się nas odwiedzić co jakiś czas. Szkoda, że nie udało się takiego cyklu zrealizować wcześniej, być może tacy gracze jak Krzysztof Polaszek czy Bartosz Skwarło nadal czynnie by uprawiali tę dyscyplinę by nie iść dalej w przeszłość wyszukując nazwiska Łukasza Bartkowskiego czy Adama Ewalda. Pozostaje mieć nadzieję, że przytrzyma to w grze innych, którzy jak Dawid, mimo sukcesów powoli oddalają się od tego sportu.
Równie ważna jak poziom sportowy jest atmosfera, którą mimo pojedynczych antagonizmów bardzo mi się podoba. Jasne, nie może się to równać z poniedziałkami, jednak tu gracze poświęcili bilardowi o wiele więcej w swoim życiu i mają wobec siebie o wiele większe oczekiwania a każdy pojedynek oznacza jedną osobę, która jest przegraną.
Pewnemu dystansowi do wyniku sprzyja jednak formuła krótkich setów. Z jednej strony jeśli chcemy kończyć tego samego dnia, co zresztą nie zawsze się udaje, nie da się grać do za dużej ilości partii, z drugiej powoduje to duża różnorodność wyników. Przy grze do 4 partii naprawdę często o wyniku decyduje pojedyncze zagranie. Chwila nerwowości czy nieprzewidziane zbicie lub z drugiej strony udany trudny jump czy resafe potrafią zdecydować o losach meczu. Nie zmienia to jednak faktu, że prawie zawsze wygrywa na końcu ten, który danego dnia grał najrówniej. Mało kto potrafił wygrać bez porażki, ale to poziom ogólny gry decydował o tryumfie.
Ze swojej strony również starałem się jak najbardziej ułatwić wam grę, stąd częste sytuacje gdy do turnieju dopuszczano zawodników spóźniających się o godzinę czy też niemogących zostać do końca i proszących o wcześniejsze rozegranie swoich pojedynków. Oczywiście ta ogólna tendencja będzie w miarę możliwości kontynuowana.
Starczy chyba słów o grze i trzeba wrócić do treningów. Pozdrawiam wszystkich uczestników.
Grupa 1
1. Robert Lech ( 100 zł )
2. Adrian Filipiak ( 70 zł )
3. Krzysztof Trybała ( 30 zł )
4. Andrzej Winogradow
5. Jarosław Borys
6. Artur Pawłowski
7. Tomasz Młodziński
Grupa 2
1. Konrak Kleinszmit ( karnet 10h )
2. Tomasz Wendicki
3. Piotr Ostrowski
4. Łukasz Korsak
5. Krzysztof Lasota
6. Andrzej Litwiniec
7. Jacek Stolarczyk
Grupa 3
1. Paweł Zalewski
2. Rafał Glura
3. Marcin Saczewa
4. Andrzej Krause
5-6. Paweł i Piotr Sugalscy
7-8. Tomasz Karpowicz, Adrian Kuberski
9. Maciej Strągowski
Klasyfikacja generalna
Pozycja | Nazwisko Imię | Suma |
1 | Lech Robert | 139 |
2 | Pawłowski Artur | 136 |
3 | Młodziński Tomasz | 125 |
4 | Winogradow Andrzej | 123 |
5 | Wendicki Tomasz | 101 |
6 | Trybała Krzysztof | 99 |
7 | Korsak Łukasz | 94 |
8 | Borys Jarosław | 75 |
9 | Wodecki Krzysztof | 74 |
10 | Świgoń Marcin | 71 |
11 | Saczewa Marcin | 52 |
12 | Litwiniec Łukasz | 48 |
13 | Zalewski Paweł | 44 |
14 | Filipiak Adrian | 43 |
15 | Sugalski Piotr | 40 |
16 | Sugalski Paweł | 39 |
17 | Ostrowski Piotr | 39 |
18 | Doroszkiewicz Krzysztof | 35 |
19 | Warpas Remigiusz | 31 |
20 | Litwiniec Andrzej | 30 |
21 | Stolarczyk Jacek | 29 |
22 | Lasota Krzysztof | 25 |
23 | Krause Andrzej | 22 |
24 | Lewandowski Michał | 21 |
25 | Kleinszmit Konrad | 18 |
26 | Abramowicz Karol | 16 |
27 | Glura Rafał | 13 |
28 | Szymborski Mariusz | 12 |
29 | Statkiewicz Patryk | 12 |
30 | Stasiak Michał | 11 |
31 | Czaja Damian | 8 |
32 | Filipowicz Michał | 7 |
33 | Śpiewak Michał | 6 |
34 | Wardak Wiktor | 6 |
35 | Mysłek Marcin | 5 |
36 | Rydzewski Krzysztof | 5 |
37 | Suchocki Sebastian | 4 |
38 | Karpowicz Tomasz | 4 |
39 | Pakuła Andrzej | 3 |
40 | Zosiuk Wojciech | 3 |
41 | Masłowski Marcin | 2 |
42 | Butowski Tomasz | 2 |
43 | Olesiejuk Paweł | 2 |
44 | Nowacki Łukasz | 1 |
45 | Gutowski Patryk | 1 |
46 | Kuberski Adrian | 1 |
47 | Strągowski Maciej | 1 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania na Facebooka