Strony

wtorek, kwietnia 27, 2010

Kilka refleksji o ostatnim Amator Cup

Jak pisałem turniej wygrał Tomasz Karpowicz, co niech mnie poprawi jest pierwszym wygranym przez niego turniejem. Jak sam stwierdził nigdy w życiu tyle nie grał w bilarda
Pokonanym w finale był Paweł Sugalski, więc mamy drugą osobę po Michale Filipowiczu, która była w stanie pojawić się dwukrotnie w finale. Na 4 turnieje, czyli 8 możliwych miejsc w finale mieliśmy 6 różnych finalistów oraz 4 różnych zwycięzców.

A lista potencjalnych triumfatorów jest długa, żeby choćby wspomnieć najgłośniej o tym mówiących Jacka Rynkiewicza oraz Artura Bartoszewicza.

Presje ciążącą na udziale w turnieju wreszcie przełamała Magda Grolewska, wygrywając kilka pojedynków i co najważniejsze zachodząc dalej od sympatii Michała Filipowicza.

Michał wciąż prowadzi w  klasyfikacji generalnej, jednak przewaga powoli maleje. Równo grający Roman Rudnicki, Andrzej Krause czy Andrzej Pakuła są coraz bliżej.

Po raz kolejny kończymy zabawę troszkę zbyt późno, czyli w okolicach godziny pierwszej. Mam nadzieję, że każdy się zgodzi, że planowane zakończenie na okolice północy jest lepszym rozwiązaniem. Jedyne co mogę zrobić to ograniczyć rundę podwójnego KO w całości do 3 zwycięstw, od fazy pucharowej będziemy grali do 4. Nie widzę innego wyjścia by nie paść ofiarą frekwencji, która niezmiernie cieszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania na Facebooka