Strony

wtorek, sierpnia 24, 2010

Ranking Trójmiejski

Długo chodziłem koło tego tematu, nie wiedząc jak go ugryźć. Pisać prawdę, półprawdę czy całą prawdę? Ile żółci by się wyzwoliło gdybym przemilczał pewne sprawy ale ile się wyzwoli gdy je opiszę? Co za przeproszeniem
wywoła mniejszą sraczkę.

Po kolei. W zgodzie z prawdą muszę napisać, że po życiówce na Bescie Dawid Jędrzejczak zdystansował całą resztę ekipy i w pełni zasłużenie przynajmniej przez rok dzierżył by z dużą przewagą palmę pierwszeństwa. Drugi, również z dużą przewagą byłby Artur Pawłowski. Odzwierciedla to dobrze układ sił w światku bilardowym w Trójmieście. Czy był to powód na zaprzestanie robienia rankingu? Nie, choć doskonale wiem, że niektórzy sobie tak pomyślą. Powody były następujące...

Wciąż nie dorobiłem się odpowiedniego modelu marketingowego tej strony by to co robię zaczęło przynosić korzyści a nie być tylko i aż pasją. Sądziłem, że dobrym krokiem w tym kierunku będzie ranking. Z jednej strony pozwoli na darmową reklamę każdemu klubowi z drugiej otworzy mi możliwość współpracy z miejscowymi podmiotami. Stąd ochoczą zabrałem się do pracy, zakreśliłem zasady, wprowadziłem wyniki z 12 poprzednich miesięcy, do których udało mi się dostać i kolejne dwie edycje przeprowadziłem.

Problem w tym, że ilość pracy konieczna do prowadzenia tego rankingu mnie przerosła. Nie jestem w chwili obecnej 'for fun' poświęcić dnia czy dwóch w miesiącu by ogarnąć ten ranking. Sam jestem zdziwiony, że tak wiele jest na to potrzebne. Z drugiej strony zaskoczyła mnie również głębokość rynku bilardowego w Trójmieście, w przeciągu roku na turniejach, do których wyników dotarłem przewinęło się ok 300 osób. To jest naprawdę duży potencjał.

Sądziłem, że wartość reklamy dzięki temu uzyskiwanej będzie tak oczywista, że kluby będą szły mi na rękę udostępniając wyniki w możliwie najlepszej dla mnie formie. I przeważnie tak było. Zresztą odzew również był pozytywny. Chciałbym szczególnie podziękować Wojtkowi Sosnowskiemu i mam szczerą nadzieję, że ludzie będą odwiedzać Hajfa i wychylą przy tym kilka piwek. Atmosferą nic temu nie dorówna, zresztą sam się na tych turniejach wzoruję. Problem w tym, że bez wyników z jednego z większych ośrodków ten ranking nie miałby sensu a tu nie dość, że nie nastąpiła faza współpracy w sensie przekazywania wyników, to zaczęło dochodzić do dziwnych sytuacji. Pal licho, że ja jestem obrażany czy dostaje zakaz wstępu do klubu na turnieje, wola i prawo właściciela, ale gdy graczy, którzy zostawiają tam pieniądze, sprawiają, że ten klub istnieje traktuje się jak szmaty to sprawia, że ja do promocji tego ręki nie przyłożę. Ich ( graczy ) sprawa jak rozwiążą sytuację, czy pozwolą się tak traktować czy będzie im tam dobrze, nie mam najmniejszego prawa ani chęci się w to wtrącać. Myślę jednak, że warto by jedna jak i druga strona zdała sobie sprawę, że bez tych osób ten klub straci rację bytu.

Tak więc mamy chorą atmosferę z jednej strony a z drugiej brak czasu i pieniędzy z tego. Nie ukrywam, że decydującym czynnikiem jest to drugie. Może kiedyś uda się wrócić do pomysłu, gdyż naprawdę wiele osób było tym pomysłem zainteresowanych. Może się znajdzie sponsor na coś takiego? różne rzeczy się przytrafiają, choć najbardziej prawdopodobną wersją jest, że to ostatni wpis w tym temacie.

pozdrawiam Andrzej

8 komentarzy:

  1. Kto pierwszy nie wytrzyma i "się zacznie" ? Aż się boję :)
    No cóż brak kasy z bilarda to dosyć typowa sytuacja.Tak było,jest i będzie. Rynek za płytki,zasoby finansowe miłośników tego spotu ograniczone i mało kto postrzega to jako coś poważnego.Prawdziwe zadupie bilardowe,tak jest w całym kraju a szkoda
    Trybała

    OdpowiedzUsuń
  2. mam pytanko.. na jkiej wiec zasadzie okreslona teraz bedzie grupa osob nie mogacych grac w pn w grenie w osemke??? skoro tak naprawde ostatnia wersja rankingu ma chyba z pol roku.

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda ze ranking tak zakaczyl swoje "zycie". naprawde fajny pomysl.. ale z drugiej stony rozumiem ze nie chce ci sie z tym bawic....

    OdpowiedzUsuń
  4. do końca roku problemu z turniejami poniedzialkowymi nie ma, obowiazuje lista 30 z marca.

    a w nastepnym cyklu? to jest chyba najwiekszy problem dla mnie. ranking powstal wlasnie dlatego, ze nie chcialem subiektywnie wyznaczyc grupy osob z zakazem gry, teraz bede do tego zmuszony.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pisać każdy może, jeden lepiej, drugi gorzej…
    Zupełnie źle, gdy temu drugiemu zaczyna brakować tematów i wymyśla niestosowne bzdury.
    Obiecywałem sobie nie odpowiadać na zaczepki i wyssane z palca głupoty, które nie pierwszy, podobno, raz, ukazują się we wpisach pana Andrzeja Winogradowa.
    Ostatnim wpisem przekroczył Pan jednak granice przyzwoitości,jeśli wie Pan ,co to słowo oznacza.Wymaga
    Żale i zarzuty,pod adresem klubu „8bila” i jej szefa,czyli mnie, są tak idiotyczne,że wymagają sprostowania.
    1.zarzut,że przez brak danych o gdyńskich turniejach nie może sporządzić Pan rankingu wybrzeżowych bilardzistów---odpowiadam: wyniki są dostępne na stronach klubu,co tydzień aktualizowane. Wydrukowanie wyników i obliczenie przyrostu punktów poszczególnych graczy (raz w miesiącu) to zajęcie na max. 10 min.
    2.zarzut,że jest Pan w klubie obrażany---odpowiadam:Nie przypominam sobie(a pamięć mam dobrą) jakiejkolwiek kłótni czy ostrej wymiany zdań między nami. Chyba,że obraził się Pan na pamiątkową statuetkę, którą ufundowałem dla Pana z okazji zdobycia MP Amatorów.Ciekaw jestem,jak wiele klubów czy osób obraziło Pana w ten sposób?
    3.zarzut zakazu startów w turniejach—odpowiadam: zakaz ten dotyczy WSZYSTKICH graczy I ligi,nie tylko Pana.Turnieje,które organizuje klub „8bila” przeznaczone są dla amatorów. O ile konfrontacja początkujących miłośników bilarda z graczami II ligi ma jakiś sens,o tyle mecze z graczami I ligi mogłyby ich zniechęcić do przychodzenia na turnieje a z czasem do przychodzenia do klubu. Bilardzista,który zaczyna dopiero grać w bilard,po kilku konfrontacjach z Panem czy np. Dawidem Jędrzejczakiem,Arturem Pawłowskim,zobaczyłby przepaść umiętności między sobą a Wami. Z doświadczenia wiem,że 3 na 10 zmobilizuje to do pracy,a 7 zrezygnuje. A ja nie chcę,żeby tych siedmiu rezygnowało,i tyle…
    4.zarzut,że graczy w moim klubie traktuje się jak szmaty – jest tak paskudny,obrzydliwy,że nie będę się z niego tłumaczył. Wyznaję zasadę,że nie warto kopać się z koniem…
    To wszystko,nie będzie złośliwych uwag i docinków z mojej strony, a naprawdę potrafię wiele w tym temacie…
    Widzę bowiem,że poza wiekiem i pozycją(ja jestem właścicielem klubu,Pan graczem i..?)różnimy się zbyt mocno w podejściu do wielu problemów, żebyśmy mogli się porozumieć.
    Zwłaszcza po tej głębokiej uwadze o traktowaniu graczy jak szmaty.
    Będę wdzięczny za zamknięcie dyskusji na temat fatalnego wpływu „8bili” i jej właściciela na stan pomorskiego bilarda(aktualnie 2 drużyny w II lidze,szkółka dla dzieci i liczne turnieje dla amatorów).
    Marek Maćkow

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. poza wiekiem i pozycja, Pan jest właścicielem klubu a ja gracze i ? nikim. tym dla pana jestem, zresztą nie tylko ja i w tym właśnie jest problem.

    jestem klientem, Pana zadaniem jest dbać o moje zadowolenie. Pan nie robi nikomu łaski organizując turnieje, Pan na tym zarabia. Pan nie robi łaski mając drużynę bilardową, Pan na tych osobach zarabia. Pan nie robi łaski szkoląc juniorów, pan na nich zarabia/pozyskuje przyszłych klientów. Tak więc dziękuję Panu w imieniu wszystkich, że chce Pan zarabiać Nasze pieniądze, naprawdę jest to wielkoduszne.

    Ale gdy osobie mającej problemy finansowe zakazuje się gry w turniejach u 'konkurencji' grożąc odebraniem przywilejów, to jest to uwłaczające i pasuje tu do pana każda odpowiednio obrażająca inwektywa.

    reszta jest myślę mało istotna, współpracy ani osobistych relacji i tak między nami nie będzie. Nie widzę więc powodu by po raz kolejny tłumaczyć różnice pomiędzy wydrukowanie, przepisaniem i wpisaniem w komputer a wysłaniem tego w mailu. ca półgodziny roboty vs 2 minuty. po co pisać, że gdy dostawałem zakaz gry w pierwszej lidze nie grałem. i tak, osobiście nigdy mnie Pan nie obraził, ja Pana zresztą również nie.

    Istotne jest to, że pana zacietrzewienie powstało w wyniku organizacji amatorskich turniejów w Greenie. Tak, to moja wina, termin już nie. Tylko, że wyszło na to, że konkurencją dla Pana turniejów nie jesteśmy. Pokrywają się być może dwie-trzy osoby, reszta ma albo zakaz gry w Greenie ( 30 osób z trójmiasta i okolic ), albo nie ma zamiaru uczestniczyć w turniejach 'konkurencji'.

    paradoks sytuacji polega również na tym, że mi zależy na sukcesie Pańskiego klubu. Czołówka graczy znajdzie sobie miejsce do grania bardzo szybko,ale amatorzy którzy nigdy nie trafiali do Greena, Sopotu czy Wejherowa przestali by poprostu grać.

    Andrzej Winogradow

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania na Facebooka